Jestem pewna, że wszyscy zdajemy sobie sprawę, jak istotne jest dobrze zaplanować podróż. Kiedy decydujemy się na zwiedzanie takiego miejsca jak Kopalnia Soli w Wieliczce, kluczem jest organizacja.
Organizacja wycieczki do Kopalni
Przy wyborze hotelu zależało nam na czymś przytulnym, ale też blisko Kopalni. Po przeglądnięciu kilku opcji zdecydowaliśmy się na malowniczy, mały hotelik. Miał swoją duszę, a jednocześnie był blisko centrum, co dla nas było priorytetem.
Przygotowanie wycieczki do Kopalni to też była mała przygoda. Samuel, jak typowy Brytyjczyk, zawsze ma swoją listę rzeczy do zrobienia. Tym razem na liście było: bilety, godziny otwarcia, plan zwiedzania i co najważniejsze – jak uniknąć kolejek. No cóż, nie da się ukryć, że Wieliczka jest jednym z tych miejsc, gdzie turyści tłoczą się jak w ulu. A tutaj mała niespodzianka! Okazało się, że
bilety można kupić online, co oznacza brak kolejek. Samuel był zachwycony!
(Cena biletu do Wieliczki to 92 złote.)
Zwiedzanie Kopalni Soli Wieliczka
No dobrze, ale teraz chyba najważniejsza część – nasze doświadczenia z samym zwiedzaniem. Jeśli ktoś z was nigdy tam nie był, już na starcie chciałabym powiedzieć, że to miejsce jest naprawdę niesamowite.
Zaledwie kilka kroków pod ziemią, a czujesz się jakbyś przeniósł się w zupełnie inny świat. Jedną z pierwszych rzeczy, na które zwróciliśmy uwagę, była temperatura. Mimo że na zewnątrz słońce prażyło bezlitośnie, w kopalni było zaskakująco chłodno. Mieliśmy ze sobą cieplejsze rzeczy, co zdecydowanie polecam każdemu, kto planuje taką wycieczkę. Z informacji, które zdobyliśmy na miejscu, dowiedzieliśmy się, że
temperatura w kopalni utrzymuje się na stałym poziomie około 17-18 stopni Celsjusza przez cały rok.
Maksymalna głębokość kopalni wynosi 327 metrów, ale na trasie turystycznej zwiedzaliśmy kopalnię na głębokości 135 metrów.
Historia
Chciałabym przekazać trochę tła historycznego tego niezwykłego miejsca, bo przecież historia kopalni to istna podróż przez wieki!
Zaczęło się wszystko od prostych poszukiwań solanki, poprzez budowę studni między XI a XIII wiekiem. Późniejsze wydobywanie brył soli kamiennej z tych studni od XIII wieku stało się tak dochodowe, że przyczyniło się do rozwoju całego regionu Wieliczki, tworząc osady, kościoły i napędzając handel oraz rzemiosło. Kiedy nadszedł XIV i XV wiek, kopalnia zyskała takie znaczenie, że sam Kazimierz III Wielki czerpał fundusze na rozwój państwa z jej wydobycia. Na mocy wydanego w 1368 roku Statutu Żup Krakowskich, kopalnia zaczęła się jeszcze bardziej rozwijać. Kolejne wieki, od XVI do XVIII, przyniosły dynamiczny rozwój kopalni. Zwiększyła się liczba specjalistów, powstały mapy podziemi, a produkcja soli w warzelniach była tak wielka, że produkt docierał do coraz dalszych miast. Ten okres, to prawdziwe złote czasy dla Wieliczki.
W dwudziestoleciu międzywojennym produkcja i handel solą okazały się niezwykle dochodowe, a turystyka stała się ważnym źródłem dochodów. Po zakończeniu II wojny światowej wydobycie wzrosło, choć po pewnym czasie nadeszły trudności, aż w końcu
w 1996 roku zakończono przemysłową produkcję soli.
Pod względem geologicznym, kopalnia jest jeszcze ciekawsza.
Złoża soli, które powstały około 13,6 miliona lat temu, dzielą się na dwie części: górną i dolną, pofałdowane i przemieszczone w wyniku ruchów górotwórczych. Znajdziecie tu różne odmiany soli, od soli zielonej, przez szybikową, aż do spizowej „orłowej”. Na terenie kopalni można nawet natknąć się na „solne kalafiory”, które są efektem wtórnej krystalizacji soli.
Odkryj urok Kopalni Soli Wieliczka
To miejsce to coś więcej niż tylko dawna kopalnia soli. To prawdziwe świadectwo ludzkiego ducha, siły i wytrwałości. To tutaj poczułam puls historii, przemykający przez setki korytarzy. Nawet zanim zaczęliśmy schodzić po długim, spiralnym korytarzu, już czułam to dziwne, niesamowite uczucie.
Wiedziałam, że idziemy w głąb ziemi, że schodzimy do miejsca, gdzie codziennie pracowali górnicy, czułam podziw, ciekawość, a nawet ekscytację.
W jednym miejscu odczuwałam majestat i podziw, patrząc na ogromne komory i
Kaplicę św. Kingi wyrzeźbioną w soli, która jest prawdziwym arcydziełem. W innym miejscu, w ciasnych korytarzach, czułam pokorę, myśląc o tych, którzy pracowali tu codziennie, pokonując niewyobrażalne trudności.
Samuel był zafascynowany każdym detalem. Widziałem w jego oczach ten sam podziw, co ja. Jego reakcje były dla mnie nieocenione. Kopalnia Soli Wieliczka zdecydowanie pokazała mu kolejny kawałek naszego pięknego kraju.